Poza praktykami, czas na zwiedzanie Hiszpanii

      Drugi tydzień w Sewilli rozpoczęliśmy od wytężonej pracy. Kolejne dni praktyk mijały szybko. Po zawarciu nowych znajomości pracuje się łatwiej i sprawniej. W tym tygodniu wykonaliśmy szereg robót, zarówno znanych nam z zajęć teoretycznych i praktycznych w naszej szkole, jak i nowych, znanych tylko w teorii. Przez te kilka dni przećwiczyliśmy między innymi sprawdzanie przyrządów pokładowych, wykonywanie obsługi przedlotowej, nitowanie nitownicą pneumatyczną i oczyszczanie filtrów paliwowych za pomocą ultradźwięku.

   Czas wolny również przebiegał bardzo aktywnie. Zwiedziliśmy prawdziwą perłę Sewilli – Alcazar, który jest przepięknym miejscem. Zajrzeliśmy we wszystkie zakątki pałacu i spacerowaliśmy po pięknych ogrodach. Ciekawym jest fakt, że ten pałac nadal jest wykorzystywany przez rodzinę królewską podczas odwiedzin słonecznej Andaluzji.

  Byliśmy w Katedrze Najświętszej Marii Panny, która jest największą świątynią na świecie wybudowaną w stylu gotyckim, tu jest pochowany Krzysztof Kolumb. Weszliśmy rampą na szczyt dzwonnicy, Giraldy, żeby podziwiać Sewille z wysokości 36 piętra.

    W środę zwiedzaliśmy arenę walk byków na Plaza de Toros, która jest najstarszym takim obiektem w Hiszpanii. Na wystawie zapoznaliśmy się z historią tego miejsca i obejrzeliśmy eksponaty, niektóre bardzo smutne, zajrzeliśmy do małej kapliczki torreadorów. Później spacerowaliśmy areną i posiedzieliśmy na trybunach, próbując wyobrazić sobie wydarzenia z czasów starożytnych i całkiem nowoczesnych. Festiwal walki byków, Feria de Abril, odbywa się w tym miejscu dwa tygodnie po Wielkanocy.

  Zwiedziliśmy muzeum Marynarki Hiszpanii znajdujące się w Toro del Oro, a z góry tej wieży podziwialiśmy piękne widoki.

  Prawdziwym zwieńczeniem tygodnia był wyjazd do Kadyksu (Cadiz). W tym dniu mieliśmy okazję doświadczyć różnych okoliczności przyrody, ale to tylko wyostrzyło nasze doznania. W tym dniu w Kadyksie obywał się karnawał, więc wmieszaliśmy się w ten wielobarwny i daliśmy się ponieść zabawie. Spacerowaliśmy piękną promenadą, podziwialiśmy wzburzone fale, a dla niektórych samego podziwiania było za mało, więc była też szybka kąpiel w oceanie.

Autor: Natalia Gancarska